niedziela, 17 września 2017
woźnica
Dalej będzie krótko trzymana każda zdradziecka. Ma być porządek. Tak jak sobie życzył kiedyś w tv jednozębny suweren z Podkarpacia. Ileż to ja się już razy nasłuchałem w przeszłości, że za Hitlera albo Stalina takie rzeczy nie byłyby możliwe. Lud polski po prostu tęskni za chomątem, a woźnica z Żoliborza mu nie odmówi. Powozić będzie oczywiście z grubym batem tak długo, aż ciemny lud zrozumie swoją sytuację. Do tego czasu jednak władza będzie absolutna.jak ktoś chce łatwo znajdzie jego teksty. Poza kształceniem są jeszcze realia, które przy najlepszych chęciach sędziów, nie pozwalają na podejście do każdej sprawy indywidualnie. Skoro mamy w Polsce 10 tys. sędziów, którzy muszą osądzić 10 mln spraw, to odpowiedź o jakość narzuca się sama.
Podam taki przykład. Konsument reklamuje zakupiony towar, rzecznik praw konsumenta kieruje do sprzedawcy pismo z propozycją rozstrzygnięcia sporu polubownie w odpowiednim do tego sądzie, sprzedawca omawia, konsument pisze pozew do normalnego sądu i już mamy następną sprawę, która nie powinna być tak rozpatrywana. Przecież tu nie ma winy sędziów i sądów, jest tylko idiotyczna ustawa, uchwalona w sejmie przez nieodpowiedzialnych albo ciemnych jak but polityków.W przypadku MTS-u jurysdykcja działa w ten sposób, że wyznaczają ją dobrowolne deklaracje poszczególnych państw. Jeżeli dwie deklaracje mają punkty styczne w odniesieniu do przedmiotu sporu i terminów podlegania jurysdykcji – można wnieść sprawę do MTS-u. Niemcy, owszem, zgodziły się na jurysdykcję obowiązkową MTS-u, ale co do sporów powstałych po 30 kwietnia 2008 roku, wynikających z sytuacji lub faktów następujących po tejże dacie (powtórzę: po 30 kwietnia 2008 roku). Retoryczne jest pytanie, czy II wojna światowa miała miejsce po 30 kwietnia 2008 roku, a zatem, czy MTS dysponuje jurysdykcją w tej sprawie. Co więcej, w dalszej części swojej deklaracji Niemcy zastrzegają, że ich zgoda na jurysdykcję nie dotyczy sporu wynikającego z rozmieszczenia przez nich wojsk poza granicami swojego kraju (i tak dalej).Czekam jeszcze na podobnie jasne stanowisko Petru w tej sprawie, bo jak na razie wił się jak piskorz z jednej strony zarzucając PiS-owi, że nic w sprawie uzyskania reparacji nie robi a z drugiej strony strasząc iż jak PiS już coś zrobi to sprawie reparacji zaszkodzi. Więc puszczał oko do swego elektoratu sugerując, że owe reparacje jednak leżą mu na sercu. Na tę samą melodię nadawała również Lubnauer.
Ale teraz, po opublikowaniu omówionej przez red Dabrowską ekspertyzy sejmowej, spodziewam się, że Petru dołączy do Siemoniaka i jasno, dobitnie będzie żadał od Niemiec reparacji – tylko „inaczej” niż PiS.
Opozycja otwarcie wspiera żadania reparacyjne PiS a ty tłumaczysz to tym, że „nikt nie chce powiedzieć otwartym tekstem, że te żądania są po prostu głupie, nierealne i w konsekwencji szkodliwe”. To jest dla mnie niezrozumiałe. Dlaczego mieliby nie chcieć mówić, że to „głupie, nierealne i w konsekwencji szkodliwe”? Co stoi na przeszkodzie temu?
Dam przykład mądrości i zorientowania suwerena w polityce. Pani która mnie obcina i pan serwisujący moje auto stwierdzili prawie jednocześnie, że Angela Merkel nie ma szans na ponowny wybór. Pytam ich, skąd to wiedzą. Odpowiedzieli, że szwagier z Niemiec im tak powiedział. Próbowałem ich przekonać, że będzie akurat inaczej, ale było to na nic.Czytelnik przeciera oczy z obrzydzenia, gdy widzi kolejego klocka wyfajdanego metoda kopiuj-wklej. Jak komus Bozia rozumu poskapila i ktos taki nie jest w stanie sporzadzic o wlasnych silach wypowiedzi dluzszej niz jednozdaniowa, to moglby taki … Piekny Umysl stulic dziob. Coz, nie ma tak dobrze – polmendek raz po raz wkleja jakies rewelki i dowodzi tym samym, ze opanowal nielatwa sztuke operowania kombinacja klawiszy Ctrl-C / Ctrl-V.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz